Olejowanie włosów w pigułce

Choć o olejowaniu włosów słyszał już niemal każdy, zagadnienie to nadal budzi pewne wątpliwości. Na czym polega zatem ten zabieg i dlaczego, choć jest promowany jako wyjątkowo skuteczny, nie każdego zachwyca swoimi rezultatami?

Olejowanie włosów – na czym to polega

Olejowanie jest zabiegiem zakładającym nakładanie na włosy dowolnego oleju po to, aby były one odżywione, wzmocnione, a przede wszystkim – aby sprawiamy wrażenie bardziej błyszczących niż miało to miejsce przed zabiegiem. Powinno być wykonane przed myciem włosów, jego skuteczność jest zaś uzależniona przede wszystkim od staranności. Duże znaczenie ma tu nie tylko to, ile oleju nakładamy, ale również to, jak długo trwa tego rodzaju zabieg. Warto mieć też na uwadze to, że trudno o olej uniwersalny, warto więc dowiedzieć się, jakie są preferencje naszych włosów w tym zakresie.

Olejowanie włosów – podstawowe informacje

Osoby, które zaczynają zgłębiać sekrety olejowania włosów, mogą czuć się nieco zaniepokojone. Zabieg sprawia wrażenie dość skomplikowanego, a do tego można wskazać na przynajmniej kilka czynników, które są w stanie doprowadzić do jego powodzenie. Na szczęście, wystarczy przyswoić sobie kilka prostych zasad, aby myśleć z większym optymizmem o jego powodzeniu. Jakie to zasady?

W pierwszej kolejności warto uświadomić sobie, że skuteczność olejowania nie jest uzależniona od naszej hojności. Nie sprawdza się zasada mówiąca o tym, że im więcej oleju użyjemy, tym lepiej. Pamiętajmy więc, że olej nie powinien spływać nam z włosów. Ustalenie odpowiednich proporcji może zająć nam trochę czasu, na początku więc najlepiej jest sięgać po tyle oleju, ile mieści się w jednej łyżce stołowej. Trudno też liczyć na spektakularne efekty zabiegu, jeśli sami nie pozwolimy olejowi działać. Mówienie o optymalnym czasie trwania olejowania nie jest proste, często można jednak usłyszeć, że absolutne minimum to 30 minut. Jeśli nie mamy tyle czasu, warto pomyśleć o przełożeniu zabiegu na kolejny dzień.

Olejowanie włosów – na sucho, czy na mokro

Gdy opanujemy już podstawowe zasady olejowania włosów, możemy poruszyć kwestię, która potrafi być dość kontrowersyjna. Przed pierwszym zabiegiem wskazane jest wybranie metody jego przeprowadzania. Mamy do czynienia z dwiema, a każda z nich ma spore grono zwolenników. Nie musimy jednak obawiać się tego, że zostaniemy członkami prężnie rozwijającej się armii zwalczającej przedstawicieli drugiej strony. O tym, czy zdecydujemy się na olejowanie włosów na podkład, czy też na sucho, zadecydują same nasze włosy.

Co do zasady, jeśli nie mamy czasu na długie olejowanie, wcześniejsze zwilżenie włosów może okazać się bardziej niż wskazane. To właśnie woda sprawia, że łuski włosa otwierają się, to zaś sprawia, że substancje aktywne wnikają do włosów z dużo większą łatwością niż ma to miejsce w innych okolicznościach. Jeśli jednak nakładamy olej na całą noc, nie ma takiej konieczności, zwłaszcza że otwarte łuski włosa narażają go na uszkodzenie.

Dobrze jest jednak pamiętać o tym, że wpływ na technikę olejowania mogą mieć same oleje, które zamierzamy stosować. Niektóre z nich, tak choćby, jak olej kokosowy, składają się z niewielkich cząsteczek, a w związku z tym mają tendencję do nadbudowywania się pod otwartą łuską włosa. W takim przypadku olejowanie na mokro może zaowocować efektem sprzecznym z planowanym, a więc wiecznie spuszonymi włosami.

Jaki olej wybrać?

Nie brakuje osób olejujących włosy przede wszystkim tymi olejami, które są reklamowane jako najskuteczniejsze. Niekiedy takie rozwiązanie rzeczywiście jest skuteczne, dzieje się tak jednak wyłącznie przez przypadek. Tak naprawdę, kluczowe znaczenie powinno mieć dla nas to, jaka jest porowatość naszych włosów. Włosy niskoporowate są gładkie, lejące się i błyszczące, ze skłonnością do przetłuszczenia. Włosy wysokoporowate są zaś matowe, suche i nieustannie spuszone. Niekiedy mamy też do czynienia z włosami średnioporowatymi. Te nie są idealnie gładkie, a choć puszą się, problem ten nie pojawia się regularnie. Oczywiście, nie oznacza to wcale, że włosy proste niejako z definicji muszą być niskoporowate.

Dodaj komentarz