Osoby zmagające się z cerą tłustą, problematyczną, trądzikową oraz mieszaną coraz częściej podkreślają, że muszą podchodzić do kosmetyków naturalnych z pewną ostrożnością. Ich zmorą są składniki komedogenne, a więc te, które przyczyniają się do zapychania skóry. Wysyp zaskórników powodowany przez nie można często wyeliminować dopiero po zastosowaniu kilkumiesięcznej terapii, nic więc dziwnego, że wystrzeganie się ich jest znacznie mniej wyczerpujące. Czym są jednak wspomniane składniki i których z nich naprawdę należy się bać?
Czym są składniki komedogenne?
Składniki komedogenne możemy znaleźć nie tylko w kosmetykach naturalnych, ale również w ich konwencjonalnych odpowiednikach. Gdy nakłada się je na skórę, dochodzi do zjawiska polegającego na łączeniu się ich z obumarłymi komórkami naskórka, składniki te reagują jednak również z nadmiarem sebum oraz z różnego rodzaju zanieczyszczeniami, których nie brakuje na skórze. Oczywiście, nie oznacza to, że obecność takich składników w kosmetykach niejako automatycznie oznacza konieczność borykania się z problemem zapchanych porów. Jeśli jednak zapomnimy o trosce o właściwe oczyszczenie skóry przed nałożeniem kosmetyku, nie minie wiele czasu, a wspomniane substancje zaczną się gromadzić w jej porach. Niestety, prawidłowe funkcjonowanie skóry stanie się w ten sposób znacząco utrudnione, a konsekwencją takiego stanu rzeczy okażą się nieprzyjemne wągry, wypryski oraz podskórne grudki.
Tu warto podkreślić, że zmiany, do których doprowadzają składniki komedogenne w kosmetykach naturalnych, nie pojawiają się z dnia na dzień. Zwykle dają o sobie znać dopiero po kilku tygodniach ich nieumiejętnego stosowania. Niestety, gdy sytuacja taka ma miejsce, walka z nimi może okazać się czynnością wyjątkowo czasochłonną.
Oczyszczanie skóry – jak sobie radzić z substancjami komedogennymi?
Jeśli jesteśmy właścicielkami cery tłustej, a jednocześnie nie chcemy rezygnować z kosmetyków naturalnych tylko dlatego, że w ich skład wchodzą również substancje komedogenne, pamiętajmy przede wszystkim o tym, aby odpowiedni dbać o swoją twarz. Jej codzienne oczyszczanie pozwala przecież nie tylko na pozbycie się nadmiaru sebum. Przyczynia się również do tego, że jesteśmy w stanie uporać się z drobinkami kurzu, potem oraz brudem.
Czy oczyszczanie twarzy jest trudne? Oczywiście, że nie, choć trudno nie zauważyć tego, że wiele kobiet praktykuje złe nawyki w tym zakresie nie mając świadomości tego, z jak dużym ryzykiem wiąże się ich postępowanie. Nie można więc zapominać przede wszystkim o tym, że nie wszystkie kosmetyki wykorzystywane w tym celu są tak samo dobre. Te, po które warto sięgać to przede wszystkim takie, które nie są przesadnie agresywne, są jednak na tyle mocne, aby można było zauważyć ich pozytywny wpływ na cerę.
Co zapycha naszą skórę?
Wiedząc, jak ograniczać szkodliwy wpływ substancji komedogennych na cerę tłustą, trądzikową i mieszaną, dobrze jest zadać sobie również pytanie o to, o których składnikach można mówić jako o tych, które są szczególnie niebezpieczne.
W kosmetykach konwencjonalnych, nazywanych też często drogeryjnymi, takim mianem określa się przede wszystkim emolienty zarówno suche, jak i tłuste, a także niektóre kwasy tłuszczowe. Cerze mogą szkodzić także niektóre barwniki obecne w kosmetykach kolorowych. Okazuje się jednak, że kosmetyki naturalne także nie są wolne od składników komedogennych. Tu warto wspomnieć przede wszystkim o oleju kokosowym, który jest przecież jednocześnie jednym z tych składników, które są szczególnie lubiane. Groźny może okazać się także olej z kiełków pszenicy, algi, masło kakaowe i kokosowe, lanolina, olej z kukurydzy oraz olejek z awokado.
Oczywiście, sama obecność substancji komedogennych w składzie kosmetyków nie oznacza natychmiast, że nasza cera jest zagrożona. Wiele zależy od tego, jak wysoko znajdują się one na liście wszystkich składników wchodzących w skład konkretnego specyfiku. Odpowiednia pielęgnacja skóry minimalizuje zresztą ich negatywny wpływ na nią.